Rano w barze okazuje się, że było tu więcej gości, pielgrzymów. Przychodzą na śniadanie pielgrzymi nocujący w lokalnym, źle ocenianym albergue. Pytamy, jak było. „Lepiej nie wiedzieć” odpowiada jeden.
Idziemy długo wzdłuż drogi N-630, z widokiem na góry w oddali. Zejście z pobocza na drogę gruntową, które doprowadzi nas na przedmieście Meridy.
Merida
Ścieżką wzdłuż rzeki Guadiana, z pięknym widokiem na Puente Romano, rzymski most. Jest to najdłuższy na świecie most rzymski w nienaruszonym stanie. Ma 790 m długości. Miasto jest po drugiej stronie rzeki.
Alcazaba de Merida – twierdza Maurów po drugiej stronie rzeki tworzy stylowe tło dla mostu.
Merida – miasto „Bardzo Szlachetne, Starożytne, Wielkie i Lojalne”
Taki tytuł, nadawany przez króla, ma miasto zbudowane dla rzymskich emerytów wojskowych, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa. Stolica Estremadury, w przeszłości było klasyfikowane jako dziewiąte pod względem ważności w całym imperium rzymskim. Zostało założone w roku 25 p.n.e. przez cesarza Augusta jako Emerita Augusta dla dwóch legionów weteranów, którzy walczyli w krwawych wojnach kantabryjskich.
Miejsce wybrano z powodu stosunkowo łatwej przeprawy przez szeroką rzekę Guadiana, gdzie zbudowano najdłuższy most w starożytności.
Po upadku Rzymu, Merida była stolicą wizygockich królestw. W 713 roku generał Muza zaatakował miasto z armią 17 000 Berberów i Syryjczyków. Mocne mury i duża populacja pozwoliły Meridzie oprzeć się oblężeniu przez sześć miesięcy, aż Muza zaoferował im hojne warunki kapitulacji. Kosmopolityczne środowisko, które tu powstało generowało dobrobyt miasta, ale też półtora wieku spisków i buntów w islamskiej Meridzie. Kompleks militarny Alcazaba nad rzeką to pozostałość po obecności muzułmańskiej.
Tu ciągle widać ślady dobrze zaplanowanego miasta: wjazd przez most, forteca, ulice, fora, akwedukty, łaźnie, bogate domy, instytucje rozrywkowe – teatr i amfiteatr, hipodrom. Dziś Merida liczy sobie 60 000 mieszkańców.
Dwie noce, pierwsza dłuższa przerwa, a więc musimy się zatrzymać poza albergiem. Zarezerwowaliśmy pokój w hostelu (pokaż na mapie) o wytwornej nazwie De Lux Hostels and Suites. Wiele sobie obiecujemy po tej przerwie i po tej nazwie.
Jest godzina trzynasta, niestety recepcjonista wysyła nas na miasto do piętnastej, ale plecaki możemy zostawić.
Acueducto de los Milagros
Ten rzymski akwedukt dostarczał świeżą wodę do Meridy. Pierwotnie ciągnął się na długości 10 kilometrów, łącząc miasto ze zbiornikiem Prozerpina, również zbudowanym przez Rzymian. Ciągle stoi około 800 metrów. Doskonałe miejsce do obserwowania bocianów.
Łuk Trajana
Nie był to łuk triumfalny, lecz monumentalna brama prowadząca do świętej przestrzeni, która otaczała gigantyczną świątynię.
Świątynia Diany
W Meridzie można sobie iść na przykład po bułki rano koło świątyni Diany, która stoi po prostu przy ulicy, wśród domów.
Portyk Forum
To jedyna pozostałość po Forum Romanum z I wieku. Nadal można zobaczyć kolumny korynckie i ścianę z posągami rzymskich bogów.
Bazylika i krypta św. Eulalii, patronki Meridy
Bazylika stała tu od V wieku, ale obecna pochodzi głównie z XIII wieku. Pod kościołem znajdują się ślady dawnej budowli wraz z wczesnochrześcijańską nekropolią.
Wracamy o 15-stej. Miły młody recepcjonista dobrze mówi po angielsku, ale na tym niestety kończą się miłe niespodzianki.
Pokój to mała klitka z rozhuśtanym i niemiłosiernie skrzypiącym metalowym piętrakiem, ciasno, całkowity brak jakichkolwiek wieszaków. Za to łazienka jest tego samego rozmiaru co pokój. Po co? Liczyliśmy na coś lepszego na tę pierwszą przerwę i za tę cenę. Miły recepcjonista suszy nam pranie w wielkiej hotelowej suszarce.
Zwiedzania ciąg dalszy. To było piękne i bogate miasto. Warto tu zostać na cały dzień, bo do zwiedzenia jest dużo cennych zabytków. Najkorzystniej cenowo i czasowo jest kupić jeden bilet do wszystkich zabytków, w którymkolwiek zabytku, do którego trafimy jako pierwszego. Najdłuższe kolejki ustawiają się do kasy przy teatrze. Najsensowniej zatem jest zacząć w twierdzy nad rzeką, gdzie kolejek nie ma. Są zniżki dla seniorów
Alcazaba de Merida
Twierdzę zbudowali Maurowie.
Jest tu wieża z rzymskim systemem filtrowania wody z rzeki w zbiorniku poniżej dna rzeki. Za filtr służyły kamienie rzeczne a wodę na poziom dziedzińca wyciągały osły, dla których zbudowano dwie pochylnie, jedna w dół, druga w górę, dla ciągłego ruchu.
Na wieży zachowała się muszla wskazująca kierunek, gdzie jest Mekka.
Z murów widok na rzekę i dwa mosty, które dzieli 2000 lat – most rzymski i most Lusitania, projektu sławnego Santiago Calatravy, wybudowany w 1991 roku.
To miasto to uczta wielodaniowa z deserem dla miłośników historii. Stare miasto rzymskie znajduje się nieco poza obecnym centrum, a tam – danie główne, czyli:
Teatr
Patrząc na tę piękną budowlę trudno uwierzyć, że przez wiele wieków przeleżała pod warstwą ziemi, pogrzebana i zapomniana. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa i jego zakazów, miejsce to zostało opuszczone. Przyroda i potrzeby rolnicze zamieniły teren w pola uprawne. Tylko siedem siedzeń najwyższego rzędu sugerowało, że kiedyś był powód, żeby tu rządkiem siedzieć; dlatego ruiny te były znane jako Siete Sillas (siedem krzeseł).
Widzowie byli rozmieszczani od dołu do góry trybun zgodnie z ich rangą społeczną, podzieleni na trzy sekcje: im wyższa sfera tym siedziano niżej.
Pewnie dobrze się złożyło z tym zakopaniem. Odkopano klejnot prawie nie naruszony; gdyby został na powierzchni pewnie rozpłynąłby się w okolicznych budynkach prywatnych i publicznych. Ten jeden z najważniejszych zabytków rzymskich na półwyspie odkryto dopiero na początku XX wieku.
Teraz teatr rzymski w Meridzie nadal jest tym, po co 2000 lat temu został zbudowany: teatrem. A to odnowienie starej funkcji zawdzięcza kobiecie, której ekspresyjny pomnik stoi niedaleko sceny.
To Margarita Xirgu, wybitna aktorka i reżyserka teatralna, która po ujrzeniu zabytku zamarzyła, żeby tu zagrać i zaczęła działać. Mimo oporu historyków, którzy obawiali się uszkodzeń z powodu użytkowania zabytku dla rozrywki, wystawiono „Medeę” Seneki 18 czerwca 1933 roku. Ta premiera była zalążkiem Międzynarodowego Festiwalu Teatru Klasycznego w Meridzie, który odbywa się co roku w miesiącach letnich. Jest to jeden z najważniejszych festiwali teatralnych w skali międzynarodowej.
Na scenie fotograf robi zdjęcia dziewczynkom w strojach pierwszokomunijnych. Sztucznie upozowane dzieci, trwa to długo. Bogowie stojący nad rzędem figur rodziny cezara Augusta przyglądają się spokojnie. W kulisach, wśród kolumn i rzeźb stoją nowożeńcy czekając na swoje wejście.
Ten obiekt, na 6000 miejsc, to było miejsce dla wyrafinowanej elity miasta, o greckich gustach. Teatr na sześć tysięcy miejsc! Lud wolał rozrywki proste – walki gladiatorów, wyścigi. Obok powstał więc amfiteatr, na 16 000 miejsc. Casa Romana del Anfiteatro, to starożytna rzymska willa połączona z amfiteatrem. Pokoje są bardzo dobrze zachowane, ze starożytnymi mozaikami podłogowymi i freskami. Widoczne są również pozostałości oryginalnych dziedzińców, kuchni i łaźni termalnych.
Circo Romano w innym miejscu w mieście mógł kiedyś pomieścić do 30 000 osób. Przez wieki służył jako hipodrom, na którym odbywały się regularne wyścigi rydwanów.
Dom bogatego obywatela rzymskiego
Casa Mitreo zaskakuje rozmiarem i dobrym stanem kolorowych mozaik i malowideł na ścianach. Nazwa pochodzi od pobliskiej świątyni poświęconej kultowi Mitry. Ścieżka łączy Casa del Mitreo z rzymską nekropolią Los Columbarios.