Via Francigena, etap 2




Krajobraz, który się roztaczał wokół nas był miejscami jak żywcem wyjęty z obrazów wielkich mistrzów malarstwa. Łagodne pagórki, średniowieczne miasteczka na szczytach, mgły poranne w dolinach, aleje cyprysowe, gaje oliwne, winnice, bardzo stare kościoły, piękne lasy i jeziora. W każdej wędrówce liczy się cel, do którego idziemy i żeby tam się dostać często pokonuje się wiele kilometrów terenu, który nie zostanie w pamięci. W Toskanii, wiosną, właściwie każde miejsce może być destynacją. Obliczyliśmy, że na 145 km, które przeszliśmy wtedy, w 2018, tylko około 15 – 20 km było do darowania sobie. Było czym nacieszyć oczy codziennie.

apvc-iconOdwiedzin: 2841