Dzień 2 – Buonconvento – San Quirico d’Orcia, 15 km

+autobus

Z Buonconvento w słoneczny, ciepły dzień, cichy w dolinie, wietrzny na wzgórzach zmierzamy do San Quirico d’Orcia przez dolinę Val d’Orcia, której nadajemy swojsko brzmiące imię Waldorcia. VF jest poprowadzona rozsądnie, jeżeli wzdłuż drogi to osobną ścieżką. W szczerym polu, tam, gdzie pielgrzymi powinni przejść przez drogę, jest niemożliwe do niezauważenia, oświetlone, oznakowane przejście dla pieszych.

Na szlaku: dobrze oznakowane przejścia dla pieszych przez drogę SR2 Via Cassia

Czujemy się bardzo zaopiekowani. Przypominamy sobie sporo fragmentów Camino portugalskiego, gdzie pędzące obok samochody czapki na głowach podnosiły, a pod stopami mieliśmy kilometry asfaltu.

Spotykamy pielgrzymów na rowerach i jednego idącego w przeciwnym kierunku, z Rzymu do Santiago de Compostela. Tak nas to zdumiało, że zapomnieliśmy zapytać, ile mu to zajmie.

Teraz będzie trochę dydaktyki z praktyki. Jeżeli poczujesz, że w bucie coś Cię uwiera nie wmawiaj sobie, że to samo przejdzie. Siadaj, zdejmuj but i sprawdź co się dzieje. Ja tutaj dorobiłam się w wyniku niby niewielkiego ucisku buta od góry (źle zszyty) solidnej głębokiej ranki, przez którą resztę drogi musiałam przejść w miękkich byle jakich trepach na „po mieście”, co nie było fajne. A trzeba było zabezpieczyć nogę zawczasu. Reklamację firma Salomon uwzględniła. Nie każdą wadę obuwia wykryje się przy przymierzaniu.

Zielone wzgórza, dalekie widoki, a malownicze Montalcino towarzyszy nam ze szczytu przez większość dnia.

Całe wzgórza pokryte winnicami, które o tej porze jeszcze są mało atrakcyjne po przycięciu.

Aleja cyprysowa prowadzi nas nieuchronnie w kierunku wytwórni win, ale dajemy odpór pokusie i mijamy zapraszające miejsce z degustacją wina.

Wina tu produkowane to arystokracja wśród winkliknij tutaj, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej

Brunello di Montalcino to najbardziej prestiżowe toskańskie wino i jedno z najbardziej rozpoznawalnych win włoskich. Drogie.

Oto co wyczytuję o uprawie winorośli w tym rejonie:

„Torrenieri nie ma prawdziwej historii uprawy winorośli. Większość winorośli Torrenieri została zasadzona po 1998 roku, po krótkim ponownym otwarciu rejestrów winnic Brunello. Zbiegło się to z rozporządzeniem Unii Europejskiej 950/70, które dotowało osoby poniżej 40 roku życia rozpoczynające działalność rolniczą. Aby skorzystać, rodziny, które podzieliły swoje gospodarstwa pomiędzy młodszych członków, mogły w ten sposób sfinansować przejście z uprawy wyłącznie tradycyjnych upraw (jęczmienia, lucerny, koniczyny, pszenicy) również na winorośl. …Wydaje się, że niewielu zakładało, że uprawa winorośli będzie kiedykolwiek rozważana tutaj, chyba że tylko niewielkie ilości do osobistego spożycia”.

Miasteczko Torrenieri, (1200 mieszkańców), którego nazwa pochodzi od ufortyfikowanej placówki z czarną (nero) wieżą (torre). Być może Dante tutaj się zatrzymał podczas podróży do Rzymu. W XIV wieku kilka wydarzeń w mieście zostało opisanych przez Boccaccia w dziewiątym dniu Dekameronu. Teraz znajdujemy tu przyjemny kącik odpoczynkowy dla pielgrzymów, odnotowujący pobyt tutaj naszego coraz bardziej znajomego biskupa Sigerica i nie tylko.

Kliknij tutaj, aby obejrzeć ściankę celebrytów

„Sigeric zatrzymał się tu w roku DCMXC”

„2 marca 1452. Przystanek księżniczki – młoda i piękna Eleonora przybywa z Portugalii z 130 powozami i 40 damami udając się do Rzymu poślubić Fryderyka III ze Styrii, króla i cesarza Niemiec”.

Eleonora i Fryderyk spotkali się w Sienie i jechali do Rzymu razem, pewnie tą sama trasą co my teraz.

Frederick III and Eleanor of Portugal in Rome, by Giovanni di Ser Giovanni Guidi

„Witaj Wędrowcze! Ty, który być może przybyłeś z zagranicy, witaj w gminie Montalcino. Tu jest zamek z dawną czarną wieżą. Zatrzymał się tu i cesarz, i wędrowiec. Tutaj piękna kasztelanka o łagodnych manierach częstowała szynką, serem, jajkami i dobrym winem w noweli Bocaccio i kilka wersów napisał l’Allighieri”.

Kolejne miejsce po drodze, które czuje się zaszczycone prawdopodobnym pobytem Dantego. Tutaj ich wielcy ciągle jakby się po tych drogach przemieszczali, a drogi takie same jak wtedy.

Nagły, nieznany potężny hałas zupełnie nas zaskakuje. Eksplozja jakaś, strzelanina? Nie, to dwa myśliwce przeleciały nad doliną.

Siedzimy w miasteczku i jak zwykle, gdy mamy prawie dość zjawia się podstępne pytanie „A jak tu z komunikacją zbiorową?” Jest przystanek, jest autobus za paręnaście minut. Gdy mniej więcej po kwadransie jazdy autobus zaczyna mozolną wspinaczkę do starego San Quirico przybijamy sobie piątkę.

San Qurico d’Orcia

Miasteczko jakby wyjęte z pudełka z napisem „Model średniowiecznego miasteczka w Toskanii”. Stoi na wzgórzu, potężne mury wokół, główna ulica prowadzi do głównego placu, gdzie stoi dawny pałac lokalnego wielmoży obecnie ratusz, kilka bardzo starych kościołów, wąskie uliczki. Zarazem każde z tych modelowych miasteczek jest inne.

Miasto nosi imię chyba najmłodszego świętego męczennika – świętego Cyryka (Quirico w wersji włoskiej), który zginął w wieku zaledwie trzech lat wraz ze swoją matką Giulittą podczas prześladowań chrześcijan, w 304 roku. Chłopca można było uratować, ale powiedział, że jest chrześcijaninem i chce umrzeć z matką, więc został rzucony o schody sądu.

Co zobaczyć w San Quirico d’Orcia

Kolegiata Świętych Quirico i Giulitty

Romański kościół z trzema pięknymi romańsko- gotyckimi portalami. XII wiek. Stoi na wzniesieniu, niedaleko głównej bramy miasta.

Kolegiata Świętych Quirico i Giulitty

Kolegiata Świętych Quirico i Giulitty i Palazzo Chiggi

Fasada z daleka wydaje się pusta, ale gdy się przyjrzeć bliżej widzimy ciekawe płaskorzeźby romańskie. Czego tu nie ma. Nad wejściem dwa skrzydlate jaszczury walczą o zdobycz a łuskę mają niepokojąco realistyczną. Dalej dwie wężowe głowy, dwie syreny czule przytulone policzkami, na dole dziwnie splecione kolumny spoczywają na lwicach natomiast lwy za rogiem podtrzymują dwie udręczone postacie dźwigające ganek portalu. Dużo się tu dzieje, jakby sceny ze snu czy bajki, niestety my nie-specjaliści niewiele z tych symboli dziś potrafimy zrozumieć. A może to były tylko dekoracje, bez podtekstu?

Wnętrze kościoła przebudowano w stylu barokowym.

Obok kolegiaty znajduje się pałac rodziny Chigi, w którym dziś mieści się ratusz.

Kontynuując wzdłuż Via Dante Alighieri, dochodzimy do Placu Wolności (Piazza della Libertà), z kościołem św. Franciszka, z piękną rzeźbą Madonny na ołtarzu.

Widok na kościół św. Franciszka przez bramę w murach.

Kościół Santa Maria Assunta

Dalej przy głównej ulicy stoi mały romański kościółek z VIII wieku, otwarty. Ósmy wiek. Niesamowite są te bardzo stare kościółki, proste, z małymi okienkami, prawie bez ornamentów. Nic nie rozprasza. W środku nie wolno fotografować.

Ogrody

Sławne ogrody Horti Leonini z 1561 roku. Szesnasty wiek, Renesans, więc pewnie już można było sobie pozwolić na taką ekstrawagancję jak zielony teren ozdobny w starych murach. Elegancki, klasyczny włoski ogród na niższym poziomie, bardziej swobodny teren zielony wyżej. Centralnym punktem jest posąg Cosimo III di Medici z XVII wieku – wyraz wdzięczności od Flavio Chigi za mianowanie go markizem San Quirico.

Ta wieża w murach obronnych przy parku przetrwała wieki a zniszczyły ją wycofujące się wojska niemieckie w 1944 roku.

Obok naszego pensjonatu jest otwarty craft beer pub. Próbujemy, jak im idzie warzenie. Radzą sobie, stwierdzamy po drugiej próbce lokalnie uważonego.

Pokój mamy tradycyjny, z kamienną posadzka i belkowanym sufitem, ale wejście jest w jednej starej kamieniczce a pokój w sąsiedniej. Łatwo się szło za gospodynią, ale teraz nie wiemy w który korytarzyk skręcić. W końcu jedno z nas staje na ulicy, a drugie pokazuje się w różnych otworach, na różnych poziomach, aż na podstawie znaków dawanych z ulicy zbliży się do jedynego otwartego okna na fasadzie, czyli naszego.

Święta i wydarzenia – kliknij tu, aby je poznać

Festiwal Barbarossy

San Quirico d’Orcia obchodzi Święto Barbarossy w trzecią niedzielę czerwca. Święto upamiętnia pobyt Fryderyka I Barbarossy w San Quirico w 1155 roku. Barbarossa przybył do San Quirico na spotkanie z ambasadorami papieża Adriana IV, w sprawie koronacji na cesarza. Impreza trwa przez cały dzień, jest odtworzone spotkanie pod Kolegiatą, potem procesja paziów, dam, kawalerów na koniach i miejscowej szlachty w strojach z epoki idzie do górnej części Horti Leonini, gdzie odbywają się różne zawody.

Festiwal oliwy z oliwek odbywa się co roku 8 grudnia w centrum San Quirico d’Orcia. Ulice tętnią życiem dzięki zespołom i akrobatom, odbywa się degustowanie dań z miejscową świeżą oliwą.

Kształty w zieleni czyli Forme nel Verde, międzynarodowa wystawa rzeźby współczesnej odbywa się co roku od lipca do października w Horti Leonini.

Z brzegu wzgórza spoglądamy na zachód, na dolinę, słońce akurat „zagórza”. Gdyby człowiek namalował taki obraz powiedziano by, że to kicz. Natura ma gdzieś opinie znawców i zaszalała – prześwietlona na złoto mgiełka na tym krajobrazie, no, nie da się tego opisać nie popadając w kicz słowny. Tu potrzeba poety. Wypatrujcie zachodów słońca w Toskanii.

Pixabay

apvc-iconOdwiedzin: 2841