23 i 24 kwietnia 2016.
Nie było bezpośredniego lotu do Porto, a więc z przesiadaliśmy się w Dusseldorfie. Polecieliśmy w trójkę z Przemkiem, a na dworcu Trindade w Porto czekał już najmłodszy syn Maciek, które przyleciał z Londynu, gdzie mieszka. Tak więc w czwórkę ruszymy jutro na nasze pierwsze Camino i pierwszą długą wyprawę pieszą.
Wcześniej też podróżowaliśmy. Byliśmy, razem lub osobno, w Australii, Chinach, Indiach, Nepalu, Rosji, Stanach Zjednoczonych i w wielu krajach Europy. To jednak będzie coś innego – piesza długa wędrówka, z czasem na zwiedzanie, dowiadywanie się różnych rzeczy, spokojne cieszenie się chwilą, miejscem i towarzystwem.
Porto – miasto, które dało nazwę krajowi. Rzymianie założyli w Lusitanii kilka ważnych miast i portów, między innymi Portus Cale, dzisiejsze Porto, które dało Lusitanii nową nazwę – Portugalii.
W Porto zdążyliśmy przez półtora dnia zwiedzić większość miejsc wymienianych w niezliczonych przewodnikach drukowanych i online, a więc, tak jak w przypadku innych popularnych miejsc, nie opisujemy ich, skupiając się na miejscach mniej oczywistych i własnych wrażeniach.
Porto, podobnie jak Lizbona, ma miejsca piękne i zachwycające, a obok budynki, uliczki zapuszczone, jakich się już w centrach dużych miast europejskich nie spotyka. Tworzy to atmosferę spójną z tym co wyraża fado, pojęcie saudade – opowiada historię chwały i bogactwa oraz upadku, biedy i tęsknoty. Jest to ciekawe: totalna bieda lub wszechobecny luksus nie opowiadają wielu historii, nie intrygują.
Jednym z mniej oczywistych, a ciekawych miejsc w Porto jest ta niezwykła księgarnia.
Livraria Lello
Jedna z najpiękniejszych księgarni na świecie kryje się za tą fasadą przy ulicy Rua das Carmelitas 144 w Porto. Livraria Lello otwarta w 1906 roku to piękne neogotyckie wnętrze z witrażowym sufitem, rzeźbioną boazerią i fantazyjną klatką schodową.
JK Rowling napisała kilka pierwszych rozdziałów Harry’ego Pottera i Kamienia Filozoficznego, kiedy mieszkała w Porto i była stałą bywalczynią tej księgarni. Wnętrze księgarni zapewne spodoba się miłośnikom szkół w stylu Hogwartu.
A tu jest wirtualne zwiedzanie księgarni .
Most Dom Luis I
Widok z mostu. To jest naprawdę wysoko.
Miasto i jego rzeka
Porto leży nad rzeką Douro, 3 km od ujścia rzeki do Oceanu Atlantyckiego. Rzeka Douro, w Hiszpani płynąca jako Duero, to trzecia najdłuższa rzeka Półwyspu Iberyjskiego (900 km).
Już w XIII wieku wino produkowane w dolinie Douro było transportowane rzeką do Porto tradycyjnymi drewnianymi łodziami rabelo, które choć nie są już używane komercyjnie, nadal można zobaczyć na rzece.
Dziś winnice nad Douro są jednym z 15 obiektów w Portugalii wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
My mamy 16 obiektów na tej liście.
„Zbiorowe dzieło sztuki ziemi” budowane przez 2000 lat
Każdy obiekt wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO ma swoją „metryczkę wyjątkowości”. Wyjątkowa uniwersalna wartość Doliny Douro to:
„Wino jest produkowane przez tradycyjnych właścicieli ziemskich w regionie Alto Douro od około 2000 lat. Na przestrzeni wieków rzędy tarasów budowano według różnych technik. … Nowe tarasy zmieniły krajobraz….
Wzdłuż dolnych brzegów rzeki Douro lub na brzegach cieków wodnych na zboczach rosną gaje drzew pomarańczowych, czasem otoczone murami. …Charakterystyczne wioski i casais z białymi ścianami są zwykle położone w połowie zboczy doliny. Wokół często imponującego kościoła parafialnego z XVIII wieku rzędy domów otwierają się bezpośrednio na ulicę, tworząc sieć wąskich, krętych dróg z kilkoma godnymi uwagi przykładami architektury ludowej. …
Długa tradycja stworzyła krajobraz kulturowy o niezwykłej urodzie, który jest jednocześnie odzwierciedleniem jego ewolucji technologicznej, społecznej i gospodarczej. …
Krajobraz kulturowy regionu winiarskiego Alto Douro jest wybitnym przykładem wyjątkowej relacji człowieka ze środowiskiem naturalnym… Krajobraz jest wyrazem odwagi i determinacji ludzi, ich przenikliwości i twórczego geniuszu w zrozumieniu obiegu wody i materiałów, a także ich intensywnego i niemal namiętnego przywiązania do winorośli. To właśnie ta przenikliwość umożliwiła wielu anonimowym artystom stworzenie zbiorowego dzieła sztuki ziemi”.
Marzy nam się wycieczka w górę rzeki, najlepiej łodzią rabello, żeby zobaczyć to „zbiorowe dzieło sztuki ziemi”. Oczywiście degustując pilnie wina Porto. W ofertach są wycieczki kilkugodzinne jak i kilkudniowe. Może kiedyś.
W katedrze kupujemy nasze pierwsze w życiu credentiale czyli paszporty pielgrzyma, które upoważniają do tanich noclegów w schroniskach zwanych albergue. W kasie przybijają nam pierwszą pieczątkę, z datą.
W tych paszportach będziemy zbierać pieczątki potwierdzające pobyt w danym miejscu, koniecznie z datą. Pieczątki uzyskuje się w miejscach noclegu oraz w barach, kościołach, muzeach.
Na koniec, w Santiago de Compostela, na podstawie tych obficie opieczętowanych credentiali dostaniemy compostelę czyli świadectwo ukończenia trasy.
Nie piszę „ukończenia pielgrzymki” gdyż nie wszyscy udają się w tę drogę na pielgrzymkę w religijnym znaczeniu. Ze statystyk prowadzonych przez katedrę w Santiago de Compostela wynika, że około 42% przybyłych podaje przyczyny religijne jako powód podjęcia tej wędrówki.
Guru Camino, prowadzący forum Szlaku https://www.caminodesantiago.me, mieszkający w Santiago Norweg Ivar Rekve powątpiewa w tak powszechną religijność wędrowców. Po prostu osoba, która przy próbie zdobycia compostelli poda jako przyczynę sport lub np. odchudzanie – compostelli nie otrzyma. Warunkiem jest religijny lub duchowy powód wędrówki, ostatecznie „poszukiwanie”.
Pytanie o przyczynę wędrowania zadawane jest jeden raz, na samym końcu, przy wydawaniu composteli. Ani w albergue, ani z reguły między wędrującymi temat motywacji nie jest poruszany i jest traktowany jako prywatny.
Wędruje się samotnie lub w grupkach, w swoim tempie. Nie widzieliśmy nigdy zwartych, dużych grup z przewodnikiem – długość trasy i warunki terenowe takie pielgrzymowanie czynią niepraktycznym.