Latarka? Przecież będziemy wędrować w dzień.
Po pierwsze – może nam się zdarzyć gdzieś zabarłożyć po drodze i po ciemku szukać drogi do albergue.
Po drugie i znacznie ważniejsze: o 22:00 w albergue gaśnie światło. Oświetleniem wyjść awaryjnych itp. raczej nikt się nie przejmuje. Wędrując nocą do ubikacji używamy małej latarki lub czołówki, starając się nie obudzić nikogo z współspaczy. Niektórzy przyświecają sobie telefonem, ale to światło bywa zbyt agresywne.
Z. używa czołówki. Można tam wybrać oświetlenie słabą czerwoną diodą. Doskonale się sprawdza.
Wreszcie po trzecie: albergue musimy opuścić przed 8:00. Zwykle wita nas na zewnątrz widok taki jak na zdjęciach. Ale czasem mamy przed sobą długi etap lub dzień zapowiada się upalny i lepiej w najgorętszych godzinach mieć już wędrówkę za sobą. Wtedy przy świetle latarki pakujemy się w albergue a potem zaczynamy marsz przyświecając sobie latarką i czołówką. Ponieważ część szlaku prowadzi zwykle drogami, czasem z dość intensywnym ruchem samochodowym, na ramiona zakładamy opaski odblaskowe, a na kijkach nakleiliśmy paski taśmy odblaskowej.
Oczywiście wybierając latarkę zwracamy uwagę na jej wagę – będziemy musieli przenieść ją przez wiele kilometrów. Nasza latarka, wyposażona w akumulator, kupiona za grosze w Aliexpress, waży 15 gram.