Trasa prowadzi po tym samej stronie rzeki, na której leży Melk, na wschód. Po przejściu przez wioskę Spielberg wchodzimy na leżące na wzgórzach pola uprawne. Dalekie widoki. Opactwo Melk po raz pierwszy jest niżej niż my.
Po mniej więcej 40 minutach marszu wśród pól widzimy zamek Schönbühel, również po raz pierwszy z góry.
No i znów jesteśmy nad rzeką. Tutaj przerwa na lunch zjedzony w Gasthof przy kempingu Stumpfer. Świeże ryby, uzupełnienie wody.
Oddalamy się od rzeki i znów w górę.
Wysoko na zboczu pojawia się pojedynczy blok, dość brzydki. Widać go już było ze statku i z pociągu jako coś zupełnie nie na miejscu w tym krajobrazie.
To dawna fabryka firmy Zizala, która do lat 90-tych produkowała akcesoria do jednośladów. Fabryka została przeniesiona, a pusty budynek niszczał. Może to lepiej, że przerobiono go na blok mieszkalny? Widoków można pozazdrościć, ale życie chyba nie jest tam łatwe, jeżeli trzeba codziennie, do pracy, dzieci do szkół, zakupy, itd.
I znowu pod górę, do kapliczki na pniu niegdyś potężnego buka (die Buche to buk). Najwyższy punkt na trasie – 512 m n.p.m. Niestety, nie mamy już czasu na odpoczynek.
A tu widać jak wysoko nad rzekę wyszliśmy.
Szybko w dół, żeby złapać autobus do Melk.
Piękna trasa przez różnorodny las, kilka w miarę łagodnych podejść. Ostatnie zejście dość strome i długie, dobrze mieć zapas czasu. Na szlaku nie spotkaliśmy nikogo przez cały dzień.
Dotarliśmy na przystanek w Aggsbach Dorf prawie równocześnie z autobusem.
Odwiedzin: 2841